Każdy rodzic chciałby, żeby dziecko spało spokojnie całą noc. O ile dla maluszka nocne maratony nie są problemem, bo potem wyśpi się w ciągu dnia, o tyle dla mamy lub taty to ciągłe zmęczenie, rozdrażnienie i mało energii do opieki nad brzdącem. Dlatego też rodzicom bardzo zależy na wyregulowaniu godzin i ustabilizowaniu snu dziecka, głównie w nocy. Niektórych czynników nie wyeliminujemy całkowicie, jak np. rozdrażnienie przy katarze lub ból przy ząbkowaniu. To musimy przetrwać. Ale są rzeczy, na które mamy wpływ i możemy poprawić jakość snu swojego i dziecka. Aby jednak zredukować męczące pobudki, trzeba najpierw znać ich przyczyny.
Dlaczego się budzi?
W normalnym trybie, kiedy dziecko jest zdrowe a w domu panuje spokój, powody pobudek są prozaiczne, a w zasadzie fizjologiczne.
• Przewijanie. Wiadomo, kiedy dziecko ma mokro to budzi się i od razu sygnalizuje problem. Każdy z nas zrobiłby tak samo. Dziecko produkuje w nocy 240-250 ml moczu, co stanowi mniej więcej objętość szklanki. Warto zadbać dobrej jakości pieluszkę, która to wchłonie, ale także o odpowiednią temperaturę i wilgotność w pokoju. Zbyt suche powietrze i wysoka temperatura spowodują, że dziecko będzie chciało pić, a produkcja moczu wzrośnie. To więcej pobudek, pojenia i przewijania. Optymalna temperatura to 18-20°C.
• Karmienie. Poza wspomnianym pojeniem, noworodki i początkujące niemowlaki, wymagają nocnego karmienia. Takie maleństwo nie jest w stanie najeść się na wiele godzin, ponieważ ma niewielki żołądek, w pierwszym miesiącu dochodzi do pojemności równej zaledwie 150 ml, czyli pół szklanki. Ponadto pokarm mamy jest bogaty z łatwo przyswajalne białka, więc szybko znika z brzuszka. Wtedy dziecko je co 2-3 godziny. Jednak z czasem, w okolicach trzeciego miesiąca, ta częstotliwość spada. Dziecko, które, dzięki rutynowym, wieczornym czynnościom, nauczymy rozróżniania dnia od nocy, powinno przespać po ostatnim karmieniu 6-7 godzin. Półroczne, ustabilizowane dziecko, nie potrzebuje już wcale nocnego karmienia.
Błędy rodziców
Niestety często sami rodzice przyczyniają się do nocnych pobudek dziecka. Sami powodują niepotrzebną aktywność. Warto pamiętać, że nawet kiedy konieczne jest nocne karmienie, pojenie czy przewijanie, powinniśmy zadbać o odpowiednie warunki, a sami powstrzymać się od aktywność wobec maluszka. W pomieszczeniu powinno być cicho, a ilość światła powinna być minimalna. Jeśli jesteśmy w stanie wykonać wszelkie czynności z użyciem jedynie światła wpadającego przez szybę w drzwiach lub niewielkiej lampce, to jest to optymalna opcja.
Nie jest to także czas na pieszczoty czy rozmieszanie dziecka. Wszelkie zabawy i pieszczoty powinny mieć miejsce w ciągu dnia. Rozbawiając dziecko w nocy zakłócamy naukę rozróżniania godzin dziennych i nocnych.
Wiele mam popełnia także błąd zrywając się z łóżka i biorąc na ręce maluszka po każdym wydanym przez niego dźwięku. Zupełnie niepotrzebnie, ponieważ wiele odruchów wynika albo z naturalnych faz snu albo z tego, że dziecku coś się właśnie śni. Nawet jeśli dziecko się przebudzi, ale nie manifestuje tego płaczem czy krzykiem, nadal reakcja rodzica nie jest potrzebna. Badania dowodzą, że noworodek i niemowlak mogą się budzić bez powodu nawet siedem razy w ciągu nocy. Jednak przeważnie jest to częściowe przebudzenie i dziecko szybko zapada z powrotem w sen.
Źródło: M jak mama 11/2016