Kiedy na świat ma przyjść nasze pierwsze dziecko staramy się przygotować do tego jak najlepiej, włączając w cały proces również zadbanie o przyjazne otoczenie. Szykujemy wyprawkę, kupujemy meble, ale czy to wszystko? Czy nie zapominamy o zagrożeniach, które na co dzień trudno dostrzec? Fale elektromagnetyczne emitowane przez wiele urządzeń w domu, a zwłaszcza przez telefony komórkowe, mogą mieć zły wpływ na rozwój małego dziecka.
Fal elektromagnetycznych jest w naszym otoczeniu coraz więcej. Mogą one powodować problemy z zasypianiem, koncentracją i nerwowość. Potwierdzają to badania. Szczególnie niebezpieczne są dla rozwijającego się mózgu małego dziecka. W perspektywie lat mogĄ wpłynąć nawet na występowanie wad rozwojowych. Podobnie działa sieć WI-FI, która przez Światową Organizację Zdrowia została zaliczona do czynników rakotwórczych. Warto więc ograniczyć używanie sieci bezprzewodowych w miejscach, gdzie przebywają maluchy. Dodatkowo wiele sprzętów elektronicznych, które mamy w domu nagrzewa się, powodując podwyższenie temperatury w otoczeniu i duże ilości jonów dodatnich, które zaburzają naturalną równowagę organizmu. To skutkuje osłabieniem i zaburzeniami odporności.
Zadbajmy więc o to, aby dom był przyjazny i bezpieczny dla dziecka. Nie ustawiajmy sprzętów elektronicznych tuż przy łóżeczku lub bujaczku maluszka. Zastanówmy się dwa razy zanim damy szkrabowi do rąk telefon komórkowy. Nie uruchamiajmy WI-FI na noc, a nieużywany sprzęt po prostu wyłączajmy.
Źródło: „Dom zdrowy dla dziecka”, M, jak mama 01.2016